Umrzeć po raz drugi - Tess Gerritsen



Wie pani co, pani Gerritsen?
Nienawidzę pani.
Nienawidzę całą sobą, od stop do głów.
Nienawidzę pani tak, że bardziej się już nie da.
Nienawidzę pani całym sercem i całą duszą.
Nienawidzę pani wszystkim.
Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę.
Ale kocham…


Oficjalnie - “Umrzeć po raz drugi” jest NAJLEPSZĄ książką tego roku. Nie czytałam nic tak dobrego od bardzo dawna.
Chociaż nie. Chyba się pomyliłam.
TO NAJLEPSZA KSIĄŻKA, JAKĄ KIEDYKOLWIEK CZYTAŁAM. I to nie żart. Nigdy, żadna pozycja nie wywarła na mnie takiego wrażenia, nie trzymała w napięciu przez grubo ponad połowę swojej objętości. To majstersztyk. Przy zakończeniu kochałam i jednocześnie nienawidziłam autorkę. Z jednej strony zakończenie wywarło na mnie wrażenie, ALE ostatnie zdania lekko mnie zawiodły. W pełni rozumiem zamysł pani Gerritsen, jednak nie jestem pewna co do tego, w jaki sposób to zrobiła.
Mimo tego, nie mogłam przeczytać tej pozycji jednym tchem, bardzo chciałam, jednak w pewnym momencie ta historia zaczęła mnie przerastać, wszystko stało się tak realne. Chyba właśnie to dowodzi, jak fenomenalny warsztat pisarski ma pani Gerritsen.

Tym razem, autorka zaserwowała nam nie tyle thriller medyczny, co sensacyjno-przygodowy. Przedstawia nam ofiary i śledztwo, ale także wyprawę do afrykańskiego buszu, gdzie rozgrywa się część historii. Sześć lat wcześniej grupa turystów wybiera się na egzotyczną wycieczkę do Botswany. Okazuje się, że wśród nich jest zdrajca - ktoś, kto chce ich wszystkich po kolei zabić. Tymczasem w Bostonie, detektyw Jane Rizzoli wraz z przyjaciółką - Maurą Isles rozwiązują sprawę zamordowanego taksydermisty, który zginął we własnym domu, podczas skórowania rzadkiego okazu - tygrysa, który później miał zostać trofeum stojącym w pełnej okazałości w domu milionera.

Książkę czyta się niesamowicie szybko.
I kolejna rzecz, za którą obdarzam szczerą nienawiścią autorkę - zdecydowanie za szybko poszło mi czytanie tych, z początku, dwóch oddzielnych historii.
Od dawna nie czułam takich emocji czytając jakąkolwiek książkę. Mogę ją w stu procentach polecić. Nie tylko fanom mrożących krew w żyłach thrillerów, ale także kompletnym laikom. Pozycja napisana lekką ręką, bardzo szybko i dobrze się ją czyta. Oprócz felernych, ostatnich zdań kończących historię i niezakończony wątek z matką Maury, kompletnie nie mam zastrzeżeń.
Mam nadzieję, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością pani Gerritsen.




Powieść intryguje już od pierwszych stron. Dwie historie, z pozoru zupełnie inne i nie mające ze sobą nic wspólnego, genialnie splatają się pod koniec. 
Finał rozwala system!  
Czy duet Rizzoli - Isles podoła nowej zagadce? 
Przekonajcie się sami.



Zapraszam na blogowego instagrama - siejonka

Komentarze

  1. Bardzo fajnie się czyta o tym, że coś się komuś aż tak podobało! Dla mnie osobiście jedną z zalet może być to, że napisałaś, że szybko się ją czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baardzo. <3 Nawet nie zauważyłam, kiedy to zleciało. :D

      Usuń
  2. Bardzo fajny post :D szukam właśnie książek, które mogłabym przeczytać i chyba znalazłam jedną perełkę *-* pozdrawiam i zapraszam :D
    https://blogspecjalniedlaciebie.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz