Winter Boy – Christophe Honore – recenzja

Tytuł: Winter Boy Reżyseria: Christophe Honore Kraj: Francja 2022, 124 min Mastercard Odd Camera, sekcja: Wszystko w Rodzinie


Główny bohater — nastoletni Lucas zmaga się z żałobą po niespodziewanej śmierci ojca. Odtwarza w głowie związane z nim wspomnienia i z każdą minutą zaczyna  zapadać się w sobie. Pewnego dnia odwiedza w Paryżu swojego brata, który nie poświęca mu jednak zbyt wiele uwagi. Chłopak musi zająć się sobą. Szuka szybkich i krótkich spotkań typu one night stand z innymi mężczyznami. Sprawa jest prosta — on się nie przywiązuje, nikt też nie pyta, jak on się czuje.


Bardzo szybko okazuje się jednak, że Lucas nie radzi sobie ze stratą ojca tak dobrze, jak przypuszczano. Nastolatek wymaga wsparcia i uwagi, którą dostaje nie tylko od zmartwionej rodziny. Chłopak trafia do zamkniętego zakładu, w którym na nowo uczy się funkcjonować.


Nie był to najbardziej wyrazisty film, jaki widziałam. Wiele scen było po prostu ładnych, jednak nie mogę powiedzieć, że bohater wzbudza szczególną sympatię. Z pewnością nie takie było jego zadanie, jednak patrząc na tę historię, momentami bardzo trudno było mu współczuć. A w opowiadaniach o utracie to jest bardzo ważne.


Podobał mi się rozwój relacji, jaki nastąpił między bohaterami na łamach filmu. Początkowo były to relacje płaskie — ludzie, którzy znają się ze wspólnych obiadów od święta. Nie próbujący się zrozumieć, dogadać czy porozumieć. Początkowo łatwiej było wszystko przemilczeć, później jednak widz mógł dostrzec wzajemną empatię i ciekawość, co dzieje się w głowie drugiej osoby.


Mimo wszystko główny wątek śmierci ojca został przykryty innymi problemami – a szkoda. Nie znajdziecie w tym filmie recepty na przeżycie żałoby czy sposobu na to, jak poukładać sobie życie po stracie najbliższych.


Komentarze