Pachnidło - Patrick Süskind



"Ciemne wierzeje jego wnętrza otwierały się i Grenouille wchodził do środka. Rozpoczynało się kolejne przedstawienie Grenuille'owego teatru wewnętrznego."

Świat to jedno wielkie skupisko zapachów.
Tych najostrzejszych, które podrażnią nos każdemu i tych najdelikatniejszych, najsubtelniejszych, które wszyscy potafią docenić. 
Zapachy odgrywają w życiu człowieka niesamowicie ważną rolę, jednak nie każdy jest tego świadom. 

Paryż XVIII w.
Obok straganu rybnego na świat przyszedł Jan Baptiste Grenouille. Już od samego początku jego życie nie układało się najlepiej. Jego matka zmarła przy porodzie. Wciąż trafiał do kolejnych domów. Przebywał pod opieką wielu mamek, jednak u żadnej nie zatrzymał się na dłużej. Grenoille był przerażającym dzieckiem. Jadł za trzech i, co najważniejsze, nie wydzielał żadnego zapachu. A przecież każdy niemowlak wydziela swój specyficzny zapach. 
Dopiero w momencie, gdy trafił do domu kobiety
z uszkodzonym węchem, madame Gillard, zabawił dłużej. Jego rodzeństwo było jednak okrutne. Bracia bardzo szybko zrozumieli, że z nowym członkiem rodziny jest coś nie tak. Niejednokrotnie próbowali go zabić, jednak bezskutecznie. 


Mamka przestraszyła się go dopiero po 8 latach. Był w stanie wywąchać zbliżającą się osobę, zanim przyszła, wyczuwał dobrze schowane wcześniej pieniądze. Jego dar stał się tak przerażający, ponieważ nikt nie rozumiał, skąd bierze się ta szatańska moc, skąd on to wszystko wie. Wcześniej niezbyt zwracano nań uwagę. Nie sprzeciwiał się, sumiennie wykonywał polecenia, chodził po ciemnej piwnicy, gdzie nikt nie odważyłby się wejść bez świeczki, bez oporu,
co było jedną z jego dodatkowych zalet. Był niezbyt duży, niezbyt silny.  Nikt jednak nie pomyślał, że on posiada dar - wyczuwa wszystko i wszystkich. Spokojnie i bez większych problemów ukrywał swój geniusz przed światem.
Po tym, jak mamka zostawiła Grenouille u Grimala, surowego garbarza, gdzie obdzierał cuchnące zwierzęce skóry, chłopiec nauczył się ciężkiej pracy. W tym czasie, znalazł swoją pierwszą ofiarę - około 14 letnią dziewczynkę. Wtedy jednak nie zdawał sobie sprawy ze swojego czynu.
Dlań nie cielesność była ważna. On musiał jednoczyć się z zapachem. Musiał go posiąść. 

"W istocie wystarczyła mu owa chwila, aby się upewnić optycznie i zaraz potem oddać się już bez zastrzeżeń doznaniom olfaktorycznym."

Swoje pierwsze miejsce na Ziemi znalazł dopiero
u Baldiniego, starego perfumiarza, kiedy któregoś razu, zanosząc mu gotową już skórę, zachwycił go swoimi niesamowitymi zdolnościami, ujawnił swój sekret wyczuwania. 

Dalsze losy Grenouille'a toczyły się tak, jak on sam chciał.
Nie stanowiło dlań problemu, aby manipulować ludźmi wokół. Jego celem życiowym było poznać i nauczyć się wszystkich sztuk związanych z tworzeniem perfum. Było to najważniejszym i jedynym celem.
Pewnego dnia wybrał się w drogę, chciał zaznać nowych technik, dzięki którym jego pomysły mogły zostać wcielone w życie. W głowie układał nieskończenie wiele kombinacji. 

Wszystko, co zostawił za sobą zamieniało się w ruinę.
Ludzie umierali, a on nie był tego świadom.



"Pachnidło" to na pewno nie jest coś typowego, schematycznego. Nie ma tu sensacji, mimo, że podtytuł na to wskazuje (Historia pewnego mordercy).
Możemy nie tylko poznać z bliska realia XVIII wiecznej Francji, zobaczyć oczyma autora bogatą panoramę społeczeństwa, ale także przyjrzeć się z bliska interesującej gamie zapachowej czy ujrzeć mentalność ówczesnych ludzi.
Myślę, że jest to książka ciekawa, jednak nawet ja - miłośnik obszernych, szczegółowych opisów - czasami zwyczajnie
się nudziłam. Niektórych wyliczeń jest zbyt dużo, często
stają się nieciekawe i w momencie czytania, myślimy już o wszystkim, ale nie o skupieniu się nad treścią. Więc to jest dużym, ale i jedynym minusem. Mimo zdarzających się tam tak rozległych opisów, książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze, można dowiedzieć się wielu nowych rzeczy związanych zapachami. Uczymy się wielu różnych kombinacji perfumeryjnych czy też sposobów w jaki sposób powstają pachnidła.
Mimo tego, raczej nie sięgnę po kolejną pozycję tego autora.





Komentarze

  1. Oglądałam film i był bardzo fajny, ale na książkę nie mam ochoty :/
    Obserwuję! Buziaki ;*
    www.calm-inside-the-storm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. To z pewnością niebanalna historia. On zabijał tych ludzi nie będąc tego świadomym? Nie dowiem się chyba w inny sposób, jak tylko poprzez przeczytanie :)
    Trzymaj się cieplutko!
    https://bookie-pie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był świadom, jednak kompletnie nie miało to znaczenia. On chciał po prostu kogoś obwąchać. :D
      Ty również!

      Usuń

Prześlij komentarz