Książka o przyszłości




"Pod konarami kasztana
Pan sprzedał mnie, a ja pana;
Ich pogrzebano, a my od rana
Pod konarami kasztana."

"Rok 1984" ukazuje nam czasy bezwzględnego totalitaryzmu. Przypomina, że puste półki w sklepach, narzucanie wyznania czy wieczna kontrola może powrócić.

Akcja powieści rozgrywa się w Oceanii - jednym z trzech mocarstw, które istnieją na świecie.

Oceanią rządzi Partia Wewnętrzna, która liczy zaledwie 2% społeczeństwa. Pozostała ludność to osoby wykonujące podrzędne prace w Partii Zewnętrznej lub prole, którzy są uważani za gorszą masę. 

Winston - główny bohater sprzeciwia się ustrojowi Oceanii, widzi, że coś jest nie tak, że człowiek tak ślepo wierzy w rzeczy, które są kompletnie wyssane z palca. Dziwi go naiwność ludzka, jednak wciąż szuka w swojej pracy sprzymierzeńców, którzy mogliby razem z nim, zrobić coś, aby rząd upadł. Jest to jednak zadanie niemalże niemożliwe do wykonania, ponieważ obywatele są inwigilowani 24 godziny na dobę. W każdym mieszkaniu "partyjniaka" znajduje się teleekran, dzięki któremu rząd może wszystko kontrolować. Uważać jednak trzeba również poza domem. Nawet w lasach podkładają mikrofony, dzięki którym mogą podsłuchać każdą rozmowę.

Mimo, iż prole spychani są na drugi tor, nawet tam w niektórych domach pojawiają się teleekrany czy nawet tajni agenci Policji Myśli.
Każdy szanowany członek społeczeństwa powinien pracować w jednym z czterech ministerstw, jakie istnieją - Prawdy, Pokoju, Miłości lub Obfitości.
Partia kontroluje nie tylko czyny, ale i myśli. Każdy nerwowy tik na twarzy czy zachowania 
odbiegające od normy podlegają karze oraz "naprawie" w Ministerstwie Miłości. 



Orwell ukazuje nam proces niszczenia człowieczeństwa i wszystkich dobrych wartości, jakie istnieją w ludziach. Przedstawia zmanipulowane społeczeństwo, rzadko już zdolne do miłości.




Czytając tę książkę odczuwałam potrzebę przerwy od niej, jednak nie dlatego, iż mi się nie podobała. Musiałam uporządkować sobie swoje myśli oraz poglądy dotyczące świata i sytuacji politycznej panującej nie za czasów Owella, ale za naszych. Tak, nie pomyliłam się. 
Wizja przyszłości, jaką zaproponował nam autor być może jest pewnym odzwierciedleniem tego, co teraz dzieje się choćby w mass mediach.
Na początku były momenty, kiedy ta książka mi się nudziła. Mimo ciekawej fabuły, wydawało mi się, że ta historia zbyt długo się rozkręca, jednak w drugiej części pochłonęła mnie bez reszty. 



Zapraszam na blogowego instagrama - siejonka

Komentarze

  1. Bardzo ciekawa książka i oczywiście post :D oby tak dalej :D pozdrawiam i zapraszam ;)
    https://blogspecjalniedlaciebie.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, czy zdecydowalabym się na jej przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba skuszę się na przeczytanie tej książki📚💖

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz